Bitcoin nieśmiało opuszcza kanał spadkowy. Czas na 45 000 dolarów?

Od czasu rozrysowania tegorocznych szczytów w pierwszej połowie stycznia, notowania bitcoina (BTC) przesuwały się w niedźwiedzim kanale regresji. I chociaż cena w ostatnim tygodniu przesuwa się bokiem, to udało się jej „wyczołgać” z zakresu wspomnianego układu technicznego, utrzymując jednocześnie nad 50 EMA. Chociaż nie jest to najsilniejszy sygnał zakupowy, to może sugerować chęć powrotu ceny w okolice 45 000 dolarów, czyli niemal miesięcznych szczytów.

Bitcoin w konsolidacji, jednak z byczym twistem

Będąc całkowicie szczerym, na wykresie bitcoina nie dzieje się zbyt wiele od listopada. Od trzech miesięcy, cena porusza się w tym samym kanale bocznym (co prawda dosyć szerokim), jednak bez wyraźniejszego kierunku w górę lub w dół.

Nie zmienia to oczywiście faktu, że w jego ramach cały czas warto szukać okazji handlowych, szczególnie tych bardziej krótkoterminowych. Jedną z nich może być wybicie z zaznaczonego niebieskimi liniami kanału spadkowego, który rysował się na wykresie BTC od czasu euforii wywołanej zatwierdzeniem pierwszych funduszy ETF spot na bitcoina.

Do opuszczenia kanału doszło w weekend i chociaż nie było ono najdynamiczniejsze, a raczej dosyć ospałe, to może sygnalizować chęć ruchu w kierunku najbliższego poziomu oporu, którym są okolice 45 000 dolarów.

Bitcoin wzrośnie w przeciągu najbliższych dni? Źródło: Tradingview.com

Na pewno taki scenariusz wydaje się w tym momencie bardziej prawdopodobny niż spadki. BTC/USDT korzysta bowiem ze wsparcia wybitego kanału oraz 50 EM. W niedużej odległości znajduje się też również strefa wsparć wyznaczana przez dołki grudniowe.

Ciekawiej na BTC zacznie dziać się dopiero gdy cena pokona zakres 48 000 dolarów (tegoroczne szczyty) lub 35 000 dolarów (dołki listopadowe). Wtedy będziemy bowiem w stanie określić dalsze kierunku rozwoju trendu (byczego lub niedźwiedziego).

Więcej newsów na dailychain.io