Co to pump and dump, czyli pompuj i porzuć?
Redaktor
12 grudnia 2022
Pump-and-dump to anglojęzyczna nazwa dla sposobu manipulacjami cenami, którego celem jest zwiększenie wartości akcji, papieru wartościowego, kryptowaluty lub jakichkolwiek innych aktywów poprzez fałszywe rekomendacje. Mają one wprowadzać w błąd inwestorów i często bazują na przesadzonych lub całkowicie wyssanych z palca stwierdzeniach. W tym artykule pokażemy jak działać mogą przykładowe schematy pump and dump, czyli po polsku pompuj i porzuć, głównie w oparciu o rynek kryptowalut.
Pump and dump co to jest?
Do opisania podstawowego schematu pump and dump kryptowaluty posłużyć można się różnymi rynkami. Jako, że wywodzi się on jednak z rynku akcyjnego (pierwsze udokumentowane przypadkiu pochodzą z 1750 roku), to przy jego wykorzystaniu odpowiemy na pytanie co to pump and dump.
Wyobraź sobie, że ktoś posiada duży pakiet akcji danej spółki, który chciałby sprzedać z zyskiem. Może to być właściciele, ważny akcjonariusz lub inwestor posiadający znaczne udziały. W celu sztucznego wywindowania cen stosuje nieuczciwe i nielegalne praktyki, rozsiewając niemające pokrycia z rzeczywistością informacje. Celem takiego działania jest wywołanie szumu informacyjnego, który ma ostatecznie doprowadzić do wzrostu (pump) ceny akcji. Gdy to nastąpi, wtedy nieuczciwy inwestor pozbywa się swojego sporego pakietu (dump) obniżając mocno cenę, pozbawiając innych akcjonariuszy, którzy dokonywali zakupów bazujących na fałszywych lub zakłamanych informacjach zysku lub doprowadzając do wygenerowania sporej straty.
Praktyka ta jest nielegalna w świetle prawa papierów wartościowych i może prowadzić do wysokich kar pieniężnych. Ustawodawstwo w tej sprawie jest bardzo podobne zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Europie oraz w Polsce.
Pamiętasz film Wilk z Wall Street? Jordan Belfort, którego rolę odgrywał Leonardo DiCaprio pracował w tak zwanej „kotłowni” (z ang. boiler room), która rekomendowała inwestorom detalicznym zakup akcji groszowych (posiadających niską wartość) obiecując wysokie zwroty z inwestycji.
Stosując agresywne taktyki sprzedaży telefonicznej Belfort wraz ze swoimi współpracownikami przekonywał osoby do inwestowania w akcje fundamentalnie nieciekawych spółek, co sztucznie windowało ich ceny. Gdy te znajdowały się już na odpowiednich poziomach, wtedy jego firma dokonywała sprzedaży własnych pakietów ze sporym zyskiem, co wywoływało panikę i doprowadzało do dynamicznej wyprzedaży rynkowej. Inwestorzy detaliczni byli tutaj ofiarami i pokrzywdzonymi.
Schemat pump and dump można odnieść jednak do wielu innych aktywów, sytuacji oraz rynków. Rosnąca popularność kryptowalut spowodowała między innymi rozprzestrzenianie się schematów „pump-and-dump” w tej branży.
Pump and dump i kryptowaluty
W 2017 roku, gdy rynek bitcoina notował rekordowe wówczas zyski i w apogeum tamtejszego trendu wzrostowego sięgnął wyceny niemal 20 tys. dol. za jednego BTC, na rynku pojawiać zaczęło się wiele nowych projektów, które obiecywały powtórzenie sukcesu najstarszej kryptowaluty próbując podłączyć się pod jej sukces.
W tym okresie niezwykle popularne stałe się ICO (z ang. initial coin offering), czyli kryptowalutowa alternatywa do giełdowego debiutu publicznego, IPO (z ang. initial public offering). Pierwsze oferty monet były formą pozyskiwania kapitału na sfinansowanie nowych projektów kryptowalutowych. Inwestorzy w zamian otrzymywali obietnicę otrzymania nowej kryptowaluty, czy też udziałów w zyskach firmy kryptowalutowej.
Rynek ICO wzrósł w przeciągu zaledwie czterech kwartałów do poziomu niemal pięciu miliardów dolarów. Chociaż za sprawą ICO powstało wiele naprawdę ciekawych projektów kryptowalutowych, które są z nami do dzisiaj: w tym Sirin Labs, Tezos, Telegram lub EOS, to initial coin offering stał się często wykorzystywaną formą do przeprowadzenia schematu pump and dump. Klienci w okresie dwóch lat zostali oszukani na miliardy dolarów.
Twórcy nowych projektów tworzyli wokół nich otoczkę sukcesu. Pomimo faktu, że ich przedsięwzięcie często znajdowało się dopiero w fazie koncepcyjnej, zatrudniali do promocji celebrytów i znane postaci, inwestowali sporo w budowanie społeczności w mediach społecznościowych i obiecywali potencjalnym inwestorom dystrybucję tokenów, które w przyszłości mają zyskać sporo na wartości. Wśród nich znalazła się między innymi Kim Kardashian.
Gdy środki udało się jednak już zebrać – często liczone w dziesiątkach lub setkach milionów dolarów – twórcy projektu znikali z pieniędzmi. Przez zdecentralizowaną naturę rynku kryptowalutowego, rozsianie poszkodowanych po całym świecie i brak regulacji tej branży, odzyskanie środków bardzo często okazywało się trudne lub wręcz niemożliwe.
Bitcoin a pump and dump?
W przypadku rynku kryptowalut określenie pump and dump bitcoin może odnosić się nie tylko do konkretnej kryptowaluty czy nieuczciwych projektów chcących wyłudzić pieniądze od inwestorów, ale również rynkowej spekulacji, która najpierw mocno podbija cenę danego aktywa (pump), a następnie po przesileniu rynku dochodzi do jeszcze bardziej dynamicznych spadków (dump).
Świadkami takiej sytuacji byliśmy między innymi na tak zwanych „memicznych kryptowalutach” jak dogecoin (DOGE) oraz shiba inu (SHIB), ale również i na samym bitcoinie! BTC od pandemicznego dołka z marca 2020 roku do swoich historycznych szczytów notowanych półtora roku później zyskał… 1800%! Jego cenę napędzała ogromna dawka spekulacji, a gdy rynek w końcu przegrzał się tuż pod poziomem 70 tys. dol. w przeciągu kilku kolejnych miesięcy doszło do spadków o ponad 70%.
W przypadku „memicznego” Dogecoina, było to jeszcze bardziej dotkliwe. Kryptowaluta w okresie od marca do lipca 2021 roku zyskiwała 1300%, aby następnie w dwa miesiące oddać 75%. W jej przypadku budowanie wartości było już całkowicie oparte na spekulacji, wynikającej z wpisów w mediach społecznościowych publikowanych przez Elona Muska, prezesa Tesli. Musk w pewnym okresie wypowiadał się sporo na Twitterze o dogecoinie nazywając go walutą przyszłości, co sztucznie pompowało jego wartość.
LUNA oraz FTX. Największe kryptowalutowe pump and dumpy 2022 r.
Mówiąc o schemacie pump and dump, w 2022 roku byliśmy świadkami dwóch takich przypadków i to niezwykle głośnych, które zatrząsły w posadach całą branżą kryptowalutową. Pierwszym z nich był upadek ekosystemu Terra: kryptowaluty LUNA oraz stablecoina Terra USD (UST). Drugim natomiast listopadowy upadek giełdy FTX, a wraz z nim załamania tokena FTT.
Wartość LUNA była „pompowana” sztucznie poprzez emisję nieposiadającego realnego pokrycia stablecoina UST. Od majowych dołków z 2021 roku do historycznych maksimów w kwietniu 2021 roku, token ten zyskał 2700%. Od tego momentu, do czerwca, wartość spadła jednak o 99%, stając się praktycznie bezwartościowym aktywem.
Podobny spekulacyjny „dump” widoczny był w przypadku tokena FTT należącego do nieistniejącej już giełdy FTX. Jej problemy spowodowały nagłe porzucenie kryptowaluty przez inwestorów i spadek wartości o 90% w przeciągu zaledwie kilku dni.
Specjalne grupy „pump and dump”
Na rynku kryptowalut, gdzie dostępne są tysiące cyfrowych aktywów – często posiadających niewielką wycenę – działają specjalne grupy zajmujące się spekulacyjnym podbijaniem wartości danego tokena, w celu uzyskania osobistych zysków. Tego typu działalność zaliczana jest do „szarej strefy” działającej na pograniczu prawa.
Samoorganizujące się grupy osób przeprowadzające operacje typu pump and dump w Internecie często zrzeszają się na serwerach Discord lub Telegram. W grupach tego typu istnieje hierarchia członków i liderów (lub adminów), którzy zarządzają całym przedsięwzięciem. Członkowie o wyższej randze otrzymują powiadomienie, które inicjuje „pompę” poprzez ujawnienie docelowej monety nieco wcześniej niż użytkownicy o niższej randze. W ten sposób członek grupy ma większą szansę na zakup po niższej cenie i czerpanie większych zysków z systemu.
Wyobraź sobie, że grupa kilku tysięcy inwestorów dogaduje się, aby zacząć skupować kryptowalutę o niskiej kapitalizacji. Spowoduje to automatycznie wzrost jej wartości, a gdy zobaczą to inni inwestorzy zaczną dołączać do trendu. Wartość może skoczyć w kilka dni o 100%, 1000% a nawet kilka tysięcy procent, po czym pojawia się kolejny sygnał do masowej wyprzedaży. Osoby, które zainicjowały całą „akcję” zarabiają. Natomiast osoby, które dołączyły do spekulacyjnego szału w momencie „dumpu” zostają z bezwartościowymi tokenami.
Chociaż zmieniają się aktywa i forma komunikacji, to podobne działania nie są nowością. Na rynku akcyjnym tego typu praktyki stosowano już… w XVIII wieku, a na międzynarodowych rynkach walutowych od dziesięcioleci.
Pump and dump, czyli pompuj i porzuć, może przybierać różne formy, szczególnie w przypadku rynku kryptowalutowego. Jako inwestor indywidualny jesteś narażony na działania nieuczciwych osób oraz firm, a także nadmierną spekulację. Właśnie dlatego warto się edukować, zachować szczególną ostrożność i inwestować jedynie w sprawdzone projekty.
Więcej artykułów z sekcji Wiedza: dailychain.io